Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 54
Pokaż wszystkie komentarzeJa na szczęście żadnych złych przygód z ASO nie miałem, a mówię o BMW Inchcape we Wrocławiu oraz V2 (Yamaha) w Opolu. W zeszłym roku wymieniałem opony w mojej Beemce i zastanawiałem się gdzie to robić: w ASO, czy innym serwisie (dużo taniej). Po wizycie w kilku nie autoryzowanych serwisach odpuściłem sobie i wymianę zleciłem ASO i chyba dobrze, bo nie przekonują mnie stwierdzenia typu: nie robiliśmy tego w takim motocyklu, ale jakoś sobie poradzimy. Konkluzja jest taka, że jednak wolę zapłacić więcej i naprawy (przeglądu) dokonać w ASO, choć jak widać czasem może się to skończyć tragicznie. Mam jendnak nadzieję, że taki przypadkek, jak opisywamy stanowi wyjątek od reguły, że pewniej jest w ASO. Mechanicy z ASO przechodzą regularne szkolenia, mają właściwe narzędzia i części. Ponadto w przypadku jakiś roszczeń (reklamacji) łatwiej jest ich dochodzić od ASO. Pamiętajmy jednak, że wszędzie pracują tylko ludzie, którzy niestety czasem się mylą. Chodzi jednak o to, żeby w takim wypadku nie udawać Greka (jakie to dzisiaj aktualne), naprawić "zepsuty" sprzęt klienta, a w ramach przeprosin zaproponować np. jakiś gadżet lub bezpłatny przegląd. Takie to proste, a zarazem takie trudne. Ciekawe dlaczego?
Odpowiedzopony to akurat zły przykład, te to możesz sobie wymienić sam.
OdpowiedzI pewnie też sam je wyważę wagą kuchenną :) Dajcie już spokój z tym sam, sam, sam. Jak Was czytam, to odnoszę wrażenie, że przed zrobieniem prawa jazdy kat. A trzeba skończyć ZSZ oraz odbyć 5 lat praktyki w warsztacie. Obecnie motocykle są tak skomplikowane, że sam możesz nalać paliwo i go wymyć. W przeciwnym wypadku możesz narobić więcej szkód, niż pożytku. 30 lat temu też sam naprawiałem mojego OGARA 500 i sam wymieniałem opony. Obecnie nie po to kupuję motocykl za 60 tys. zł, żeby babrać się w smarach, a i zwyczajnie nie potrafię i nie mam potrzebnych narzędzi SORRY!
Odpowiedz